Ładowanie...

Steve Rogers jako ikona potęgi Stanów Zjednoczonych

Steven Rogers, szerzej znany jako Kapitan Ameryka, to absolutny klasyk w dziedzinie komiksów z udziałem superbohaterów. Debiut Kapitana Ameryki sięga 1941, czyli czasów II wojny światowej. Rozmachu mu nie brakuje – już na pierwszej okładce uderza w twarz samego Adolfa Hitlera. Podobnie jak wielu późniejszych herosów, Steven Rogers jest sierotą. W życiu prywatnym raczej nie stanowi zagrożenia, ani dla Hitlera, ani dla kogokolwiek innego, przynajmniej z początku. Jest… Studentem sztuki. Przejęty zagrożeniem ze strony Niemców, w 1940 roku postanawia zaciągnąć się do armii. Ta go jednak nie przyjmuje – niemądrze z jej strony – uznając, że Rogers jest zbyt słaby fizycznie, aby sprostać trudnościom związanym z walką. I w pewnym sensie jest to prawda. Kapitan Ameryka zyskuje swoje nadnaturalne moce dopiero wówczas, gdy decyduje się wziąć udział w projekcie, którego celem jest utworzenie specjalnej grupy elitarnych żołnierzy. Doktor Erskine, będący głównym pomysłodawcą tego przedsięwzięcia, wstrzykuje Rogersowi specjalne serum superżołnierza, które znacząco zwiększa jego parametry fizyczne, w tym siłę, szybkość i wytrzymałość, a nawet znacząco przyczynia się do wzrostu jego możliwości intelektualnych. Niestety, wkrótce po zakończeniu pierwszych testów doktor Erskin ginie w wyniku sabotażu projektu, dokonanego przez jednego z nazistów. W efekcie Kapitan Ameryka pozostaje jedynym uczestnikiem projektu, zdolnym działać zgodnie ze swoim nowym przeznaczeniem. Szybko zostaje wysłany do walki z III Rzeszą, która od teraz staje się jego głównym wrogiem. Najlepiej znanym spośród jego przeciwników jest Red Skull, który nie dość, że jest nazistą, to jeszcze posiada umiejętności pozwalające mu stanąć w walce z Kapitanem Ameryką jak równy z równym.

Kapitan Ameryka w walce posługuje się charakterystyczną, wykonaną ze stopu vibranium a adamantium, wytrzymałą tarczą, kompilując jednocześnie ciosy dwóch sposobów walki, które opanował do perfekcji. Są to judo i boks amerykański. Wszystko razem daje wyjątkowo śmiercionośną mieszankę.

Dodaj komentarz